Często osoby z pasją artystyczną, po założeniu rodziny chcą zachęcać i nauczać swoje pociechy rysunku lub innych dziedzin sztuki. Zdarza się, że sposób w jaki to robią zniechęca ich pociechy. Czasami ze względu na zbyt wysoki poziom narzucany przez rodzica, a innym razem z powodu bardzo nudnych tematów dla młodego rysownika. W tym wypadku pojawia się pytanie: jak uczyć tak młode osoby rysunku?
Co jest problemem?
Ustalenie poziomu Jako prowadzący, gdy mamy do czynienia z nowym kursantem w wieku 14+ zazwyczaj wyznaczanie poziomu odbywa się poprzez obejrzenie prac i sprawdzenie jak dużo potrafi. Nie będziemy w stanie zrobić tego z dzieckiem 6 czy 7 letnim, ponieważ wiadomym jest, że nie rysował w swoim życiu wiele. Innym problemem jest to, że wiele rodziców wymaga zbyt dużego poziomu nauczania dla swoich pociech. Osobiście miałam taką sytuacje po moich zajęciach z tymi najmłodszymi, że mama 8-letniej dziewczynki podeszła do mnie, myśląc że będą na zajęciach duże wykłady z historii sztuki i nie wiadomo jaki poziom rysunku. Pamiętajcie, że czas początków podstawówki jest najbardziej kluczowym czasem, aby zachęcić najmłodszych do czegoś i jeżeli podejdzie się do nich zbyt dużym poziomem lub z za dużą ilością informacji na jeden raz, to wtedy spotkacie się z buntem i z dużym zniechęceniem.
Jak zacząć?
Moim zdaniem najlepszym sposobem aby zacząć jest jak największe zachęcenie młodego artysty do tej dziedziny. W jaki sposób? Połączcie to z czymś co już lubi, niech to będzie ulubiona bajka, zwierze czy książka. Niech rysuje pojedyncze postacie, jakieś elementy, cokolwiek co mu może sprawić przyjemność. Ważnym elementem w początkowych stadiach nauki jest staranie się nie wywierać za dużej presji na dziecku. Trzeba się postarać aby pokazać jak bardzo to jest atrakcyjne zajęcie, żeby samo chciało to robić, zamiast zmuszania żeby musiało to robić.
A co jak już zachęcimy i będzie chciało rysować?
Teraz mamy do czynienia z najważniejszym momentem, żeby kontynuować to hobby i nie zniechęcić dziecka. Sama wiem jak łatwo zniechęcić dzieci a nawet starszych, którzy już lubią rysować. Trzeba dostosować poziom do wieku oraz tego jak duże umiejętności. Często na początku, w szeczgrlności jeśli uczymy rysować dzieci, trzeba dawać im nawet dużo łatwiejsze rzeczy, żeby zawsze miały poczucie tego jakie to fajne i łatwe i chciały się uczyć więcej. Ważnym też jest pokazywać to jako zabawę. Jeżeli uczymy więcej dzieci jest łatwiej, ponieważ możemy stworzyć jakaś zabawę grupowa, która zangazuje je bardziej. Dobrym jest czasami pokazać dane zadanie jako pewne wyzwanie, to bardziej zmotywuje najmłodszych. Mam namyśli np ze do każdej części rysunku losują kolor, albo używają do całego rysunku jednego koloru, malują kawa lub innymi produktami spożywczymi itd itd. Można wymyślić tego bardzo dużo.
O czym pamiętać?
Nie zapominajmy aby przeplatać też naukę ważnych umiejętności potrzebnych w rysunku. Np obserwacja, bardzo ważna cecha. Jak można ją rozwijać? Dajcie zadanie młodemu artyście, aby rysował obiekty, pomieszczenia czy ludzi, których dobrze zna. Po jakimś czasie w np drodze do szkoły zwróćcie uwagę na jakiś obiekt, na który mniej zwraca się uwagę np konkretne drzewo. Na początku tego nie narysuje, ale zapamięta i będzie się starał bardziej obserwować przestrzeń. Myśle, ze ważnym zadaniem jest również zaszczepianie w młodych zainteresowania historia sztuki czy architektury. Nie jest to zawsze łatwe, ale z pomocą mogą przyjść różne kolorowanki związane z tym czy zabawy na odrysowani danych obiektów, obrazów czy rzeźb.
Co może pomóc?
Poza wiadomymi zabawami rysunkowymi, o których już wspominałam, jest parę innych aktywności rysunkowych, które mogą urozmaicić naukę. Wielu rodziców jest dużym zwolennikiem aby ich dzieci dużo przebywały na świeżym powietrzu. Można wymyślić jakąś wycieczkę pieszą w góry, do lasu, do parku gdziekolwiek tak naprawdę.
Podsumowanie
Myślę, że jedną z ważniejszych rzeczy, o których każdy rodzic czy nauczyciel rysunku powinien pamiętać jest fakt, że uczy się bardzo młodego człowieka. Nie można na dzieciach wywierać zbyt dużej presji, powinno się oszczędzać niepotrzebny stres. Osoby w młodym wieku nie chcą być zmuszane do nauki itd, więc trzeba potraktować to jako formę zabawy. Zachęcanie to nie jest zmuszanie, a nauka nie musi się odbywać na szkolnych normach. Jeżeli podejdziecie stosownie do wieku i pokażecie sztukę jako coś ciekawego lub jako super zabawę to dzieciaki naprawdę będą chciały to robić.