Jak wspierać dziecko w rozwoju artystycznym

Jest kilka świetnych trików które z Twojego dziecka zrobią osobę kreatywną i twórczą. Warto je znać! Jeżeli jesteś tu na tym blogu to znaczy, że szukasz. Jesteś świadomym rodzicem który chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Ja też tak chciałem i dzielę się tutaj z Tobą moimi odkryciami.

11 porad które pomogą Twojemu dziecku

Jestem rodzicem. Za swoimi dzieciakami wprost przepadam. Uwielbiam ich i chcę dla nich jak najlepiej. Porady które to wypisuję, to 26 lat prowadzenia szkoły rysunku i 20 lat wychowywania dzieci.

Ostatni spotkało mnie ciężkie doświadczenie życiowe ponieważ pochowałem swojego syna, który miał tylko 18 lat. W tym artykule będzie też jako rada czego nie robić żeby nie spotkało to Twojego dziecka.

Lepiej żeby dziecko spędziło 2h na telefonie?

Ten artykuł skierowany jest do rodziców. I pewnie tak jak ja ze zgrozą patrzysz jak Twoje dziecko najchętniej całymi godzinami siedziałoby na telefonie. Ale jak tu zrobić żeby chciało? Otóż kiedyś zadałem pytanie pewnej Pani psycholog

– Dlaczego moje dziecko zatraca się w telefonie i grach komputerowych ?

– A czy oferuje mu Pan coś równie atrakcyjnego jako rodzic?

No i tu musiałem bić się w pierś – nie! My rodzice bardzo chętnie zapisujemy dzieci na setki aktywności – taniec, lekcje rysunku, angielski, budowanie robotów dla najmłodszych. To daje nam poczucie że dbamy o naszą pociechę. Ale fundujemy jej też dwie bardzo złe rzeczy

  • bezradność – nasze dzieci biorą udział w tych zajęciach bo my helikopterowi rodzice (będzie o tym niżej) wymusimy to na nich. My w domu popełniliśmy błąd z szachami – cała czwórka (bo tyle ich mam … miałem) chodziła na szachy. Ale kiedy stali się pyskatymi nastolatkami wszyscy to rzucili w cholerę.
  • to co robię to przykry obowiązek ale kocham moją mamusię więc chodzę

Pobudź w dziecku szlachetność

No to pytałem psychologów – jak w takim razie ich zachęcić?

Niech Pan pobudza w nich szlachetność!

Zacząłem to robić. Działa znakomicie

Zamiast – Masz iść posprzątać kuchnię! to … Wiesz, Tatuś jest strasznie zmęczony a jeszcze muszę zrobić kolację. Bardzo być mi pomógł jakbyś teraz 15 minut posprzątał. To naprawdę działa!

Pro tip do nauki rysunku:

– Tak strasznie lubię jak coś dla mnie rysujesz. Narysuj coś dla mnie.

albo

– Babcia ma za tydzień urodziny. Wiesz jak Twoja ukochana Babunia ucieszyłaby się z rysunku? – I tu możemy podsunąć dziecku temat który faktycznie byłby dla Babci Miły

To co wyżej to działa raczej do młodszych dzieci. Na nastolatków też działa ale trzeba trochę inaczej ze szlachetnością.

– Wiesz, za niedługo mam urodziny i najbardziej bym się ucieszył gdybyś mi narysował ……………….

Najmłodsza córka chciała grać na pianinie. Przez 3 miesiące było ok. A potem, jak już kupiliśmy gruchota do domu to zakomunikowała, że nie lubi lekcji pianina bo Pani w szkole muzycznej jest głupia. Faktycznie była 😉 Jak pogadałem z tą babką to umiejętność motywowania dzieci do grania w skali od 1 do 10 wyniosła -1. Piętnaścioro dzieci zaczęło a kontynuowało tylko dwoje. Dlaczego?

Bo na kończącej audycji – czyli takim mini egzaminie 13 dzieci dostało dwóje, jedna dziewczynka 3 a jedna 5+. Bo rodzice muzycy zapisali swoją pociechę w wieku 8 lat do grupy podstawowej a dziecko od 3 roku życiu regularnie z nimi grało. Tadam! I bądź tu mądry, przekonaj dziecko. A przy okazji widzisz grzmota pianino które zawaliło pół mieszkania. I znów w sukurs przyszła szlachetność …

– Córcia, wiesz… bo już jak mamy to pianino to może byś mnie pouczyła. Zadziałało! Ale ja nie jestem muzykalny, albo inaczej, nie było to moim celem więc ja nie wytrzymałem dłużej niż 5 lekcji. To teraz pomyśl jak cierpi dziecko jak musi łazić na te lekcje.

Uczony doświadczeniem starszych dzieci – najmłodsza córka miała prawo do rezygnacji. Może kiedyś wróci.

A może odrobina samostanowienia?

My Helikopterowi rodzice. A co to w ogóle znaczy?

Kręcimy się nad dziećmi nieustannie jak helikoptery. Podejmujemy za nich decyzje. Wyręczamy gdzie się da

– Bo przecież dziecko nie umie wybrać, oszukają je, narobi błędów, narazi na koszty.

Nie twierdzę, że należy ośmiolatka puścić samopas. Ale warto dziecko wysłuchać. Co faktycznie chce robić. I pozwolić mu rezygnować dotąd aż znajdzie swoją niszę. Ja w latach osiemdziesiątych zostałem zachęcony przez kolegę z podstawówki do lekcji gry na akordeonie. Moja przygoda z tym instrumentem trwała 2 lekcje. Po prostu nie!

A mój ojciec nawet nie wiedział, że ja tam poszedłem. Pół roku później poszedłem do Miejskiego Ośrodka Kultury na rysunek od podstaw. I zaskoczyło. I teraz mam największy Kurs Rysunku w Warszawie.

Jeszcze niżej będzie o predyspozycjach dziecka. Tam będzie szok … przynajmniej dla mnie był.

Hmmm… a może Ty marzysz o rysowaniu

Przez ćwierć wieku odebrałem tysiące telefonów od rodziców. Zapisywali swoje dzieci na kurs malarstwa akwarelowego, kurs na architekturę czy kurs na ASP.

Teraz w telefonach pojawia się jeszcze Digital Painting i Concept Art

(Tak przy okazji polecam dość drogą zabawkę iPad + genialny program Procreate. Ja tzw. boomer jestem pod wrażeniem tego rozwiązania)

I jedna rzecz powtarzała się przynajmniej w 40% telefonów. Otóż rodzic sam marzył o tym żeby rysować. Ale teraz się wstydzi. Taka moja obserwacja :

Co robi dziecko przedszkolak/wczesna podstawówka kiedy dostaje temat „Najfajniejszy dzień wakacji” ? Z zapałem zabiera się za rysowanie. Co robi rodzic któremu zadasz taki temat? Oto odpowiedzi uzyskane przez telefon :

  • a nieeeee … Ja to nieeeee, ja nie mam talentu
  • o Panie, ja to rysuję jak kura pazurem
  • mi to już w szkole nie wychodziło itp.

To w którym miejscu do cholery następuje ta przemiana. Z pełnego werwy dziecka w wycofanego rodzica?

Zadałem to pytanie moim podopiecznym: Czego najbardziej się boisz?

Numer 1 – Oceny

Numer 2 Krytyki

Numer 3 Porównywania

To jaki pro-tip z tego płynie?

Stwórz dziecku warunki w których nie będzie tych czynników!

To co zabija w dzieciach kreatywność i chęć do działania to szkoła. Bo tam rówieśnicy potrafią zaszczuć dziecko. Nauczyciel nieświadomie może postawić oceny które wbiją dziecko w poczucie że się nie nadaje. A czy my rodzice przypadkiem nie nadużywamy pkt.3 – Zobacz jak Kasia schludnie wykonała swoją pracę. Ja to dziesiątki razy słyszałem w przedszkolu.

To teraz wróćmy do Ciebie.

A może i Ty porysujesz sobie eliminując te trzy czynniki? Jak ?

Wykonaj ten rysunek od podstaw w zaciszu domowym i najlepiej ze swoim dzieckiem :

Darmowa lekcja rysunku – rysuj krok po kroku

Nie musisz nikomu pokazywać. Nikt cię nie oceni, nikt nie skrytykuje, nikt nie będzie porównywał.

Nie przesadzaj z bodźcowaniem dziecka

Co zrobić żeby dziecko znienawidziło to co robi – zmusić je do robienia tego. Nam tak udało się z szachami. My rodzice zupełnie inaczej do tego tematu podchodziliśmy. Nam zależało na wyniku a jak wiadomo bez ćwiczeń nic nie będzie. Tak więc doszły indywidulane lekcje z trenerem szachowym, wyjazdy na turnieje i motywowanie do zrobienia kolejnej partii zadań szachowych. Efekt … nikt w domu nie gra w szachy 😉

Tu mogę jako pro-tip podać jedną rzecz którą też wyciągnąłem z warsztatów dla rodziców.

System żetonowy – my dorośli znamy go z stacji benzynowych, dyskontów, czy kawiarni. Zbieranie naklejek za nagrodę. A to opracowane zostało przez psychologów do walki ze złymi nawykami. Nagradza się dobry nawyk przez co dziecko uczy się nowego zachowania.

Któregoś dnia żona wchodzi do domu a dzieci leżą na podłodze i zasuwają same zadania szachowe. Był to dość dziwny widok. Bo same z siebie nigdy.

To był dzień w którym wdrożyłem metodę żetonową. Za jedno zadanie dziecko dostawało sztuczny diamencik. Trzy takie diamenciki to większy diamencik,. Trzy większe diamenciki dawały diament. Trzy diamenty dawały brązowy diament itd… Dzieciarom bardzo się to spodobało.

Ten system poległ jednak. Zabrakło konsekwencji i systematyczności.

Jak pobudzić kreatywność u dziecka

Zadałem to pytanie pewnej psycholożce. A Ona odpowiedziała krótko.

– Mówi Pan do dziecka – teraz masz czas wolny – możesz robić co chcesz. Tylko że nie może to być na sprzęcie elektronicznym.

Ależ moje dzieci wtedy wymyślały. Projektowały i wykonywały gniazda dla ptaków. Zbudowały szałas jakiegoś bohatera z książki „Zwiadowcy” a nawet rysowały „skórki” do bohaterów z gier komputerowych. Z nudów wymyślały najbardziej odjechane pomysły. No trzeba było czasami zerknąć co się dzieje.

Rysowałem sobie, a córka sama siadała obok

Ja jako nauczyciel rysunku w tej materii mam łatwiej. Mojemu najstarszemu synowi narysowałem chyba kilkaset dinozaurów. On sam też tyle samo bo zawsze po moim rysował swojego.

Natomiast praktykuję coś co nazywa się Rysunkowym Kwadransem. Zachęcam do tego – na Fan Page`u Domin o 20:00

Moja córka (11 lat) sama chętnie siada i rysuje obok mnie. Więc jeżeli Ty zaczniesz rysować to jest szansa że dziecko też będzie chciało.

Podsuń dziecku autorytety

Niech nie będą to Yutuberzy.

Dzieciaki zżywają się z prowadzącym.

Niech sztuka będzie wartością a nie pieniądze

Poczekaj z wyborem studiów

Dziewięciolatek jeszcze nie musi się określać że będzie architektem

Zapomnij o słowie „talent”

Nie porównuj !

Ileż to razy miałem sytuacje porównywania i to na różnych poziomach. Bo inne dziecko narysowało więcej. Bo inne dziecko było spokojne a ty latałeś jak szalony. Patrz jak dziewczynka się stara.

Predyspozycje – to już lepiej

Warto poznać swoje dziecko

Zacznijmy od stylów uczenia się.

Inteligencje wielorakie

A teraz z wysokiego C – Jung i Belbin

No i zobacz układanka zaczyna wychodzić

 

To kogo udało mi się wyszkolić?

Beczak

Miszkur

Zawadzki

Kusowska

Tytus

Wróbel

Gabrysia

Evolo